tło

tło

sobota, 30 listopada 2013

piątek, 29 listopada 2013

ZAPOMNIANYM

Niektórzy lubią... Poetów.
Nie brak w tym szczypty perwersji -
wielu poetów przymiera
na resztkach głodowej pensji.

Problem miewają z higieną,
koszul prasować nieskorzy,
ufają wszystkim naiwnie
i wiecznie na coś są chorzy.

Przenośni, pauz i metafor
nadużywają nieznośnie,
przed ścierką czy odkurzaczem
uciekliby, gdzie pieprz rośnie!

To płaszcz w kawiarni porzucą,
to znów na pociąg się spóźnią,
rymują kiedy się kłócą,
z lodówek zieje im próżnią.

O ich łóżkowych podbojach
legendy krążą, i owszem
- ale czy wierzyć legendom?
Któż dowodami je poprze?

Żaden z poety pożytek,
kiedy kran cieknie w łazience.
Aż dziw, że zgrabnie tak pisze
- ma przecież dwie lewe ręce!

Lubią poetów niektórzy
- i niech im Pan Bóg da zdrowie!
Tylko... Czy o ich zgryzotach
ktoś kiedyś wierszem opowie...?

Wolne żarty... ;-*

poniedziałek, 25 listopada 2013

gościnnie

Poniższy tekst, autorstwa Urszuli Zaradkiewicz, powstał z inspiracji lekturą mojej "Odprawy" z 20 listopada 2013 r. Za uprzejmą zgodą Autorki i z niekłamaną przyjemnością przytaczam.

В Аэропорту жизни жду свою очередь
Попасть туда хочу
где без труда успеть
мне не возражает никто умереть

Подумала, что готова,
что крыля моего чувства
понесут меня как ребёнка на руках в будущее
- пришлось приземится, поскорее.

Разпространился в душе обман
Солнце забыло про меня, нужен тализман
Возму только одно доказательсто Мужества -
приветливое слово - я жива!

Куда не попаду буду дома
Собака у двери залает,
запах цветов - откуда я с ним знакома?
Про счета не думаю, всё новые жизнь открывает

Ключ не забуду, договорились.
Тоска - не одпускай меня, мы не подрались
Ты мой единственный шанс
на возвращение в те места,
где ждут меня друзья, вещи, дела...

Захочу – вдруг прийдет посылка в цветной коробке
Не боюсь, это мне новые крыля
И глаза, которым интересно вновь удивиться
Разве стоит с тосками проститься?

Огорчение, слезы, забота
мой в жизни надбагаж
Так трудно с ними расставаться
А все - таки - Bon voyage!

Нечего бояться ;o)

środa, 20 listopada 2013

ODPRAWA

(a Madame Urszula Zaradkiewicz)

Spakuj niewiele na drogę:
Odwagi dowód ze zdjęciem,
Bilet, tak bardzo ulgowy,
Życzliwe słowo. Nic więcej.

Gdziekolwiek zajdziesz – nie braknie
Psa, który szczeka pod drzwiami,
Kwiatków na oknie, rachunków
Regulowanych latami.

Klucz tylko weź: czy chcesz uciec,
Czy ci tu wrócić pisane.
Może go zgubisz, a może
Zastaniesz zmieniony zamek,

Lecz weź ten klucz – niech cię łudzi
Przez dni tęsknoty gasnącej
Szansą na powrót: do ludzi,
Spraw, rzeczy, miejsc pełnych słońca…

Gdy trzeba będzie, ktoś zawsze
Dośle z przeszłości wspomnienia.
Teraz miej skrzydła swobodne.
I oczy wolne od cienia.

Choć dziwnie ciężko jest tracić
To, z czym się resztką sił zmagasz
– warto łzą słoną zapłacić
za porzucony nadbagaż...

Bon voyage! ;-*