(a...)
Marzył się Tobie wiersz na walentynki:
słowa, co w czuły rym się zgrabnie złożą
- a masz ode mnie szarpany w odcinki
dramat, pisany ciężkostrawną prozą...
W planach był spacer, szampan do poduszki,
długie rozmowy o wszystkim i niczym,
nad ranem kawa do ciepłego łóżka...
Wszystko schowane w horyzont goryczy.
Nie będzie kwiatów, kina, czułych dłoni,
miłosnych piosnek, wina do kolacji,
nikt Cię od Twoich książek nie odgoni
i nie narobi wstydu w restauracji...
W zamian ślę Tobie, co mi pozostało:
upór i wiarę w to, że czas pokaże
jak się przemienia naiwna wytrwałość
w najlepsze, co się mogło nam przydarzyć...
<3 ;-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz